2009.11.18 — Księżna Renata Sapieha
Księżna Renata Sapieha
18 listopada 2009 roku
Kiedy wyjeżdżała z Polski, była małą dziewczynką, ale obraz jaki pozostał w jej pamięci znacznie różni się od tego, co mamy obecnie. Co zostało dziś z hasła „Bóg, Honor, Ojczyzna”, na którym wychowywali się nasi przodkowie? Boga zepchnięto do kościelnej kruchty, o honorze można zapomnieć, a o ojczyźnie przypomina się jedynie z okazji patriotycznych rocznic czy politycznych manifestacji.
Ojciec księżnej, Hugo von Kornberger, był Austriakiem. Pochodził ze starej arystokratycznej rodziny. Wstąpił do armii i jako młody chłopak został adiutantem ostatniego cesarza Karola. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zdecydował się wstąpić do polskiego wojska. Służył w swoim dawnym pułku w Krakowie, w międzyczasie przemianowanym na polski, a potem w 8. Pułku Ułanów we Lwowie oraz w 9. Pułku Ułanów Małopolskich w Trębowli. Z czasem przyjął polskie obywatelstwo, natomiast trzej jego bracia pozostali Austriakami. W czasie II wojny światowej walczyli po różnych stronach barykady.
W 1939 roku miał zostać polskim konsulem w Berlinie. Akurat był w Warszawie, żeby odebrać nominację na to stanowisko, kiedy wybuchła wojna. Wówczas razem z polskim sztabem opuścił kraj, dostał się do Rumunii, a stamtąd trafił do Francji, gdzie stworzył pułk rozpoznawczy. Przez kolejne lata przebywał w Szkocji –— był dowódcą 9. Pułku Ułanów, a następnie zajmował się szkoleniem komandosów, dochodząc do stopnia majora.
„Matka zaraz po wybuchu wojny razem ze mną — a byłam jedynaczką – wyjechała ze Lwowa do Krakowa, a stamtąd do Grazu. Znalazła tam pracę w szpitalnej aptece. Ryzykowała życiem po kryjomu wynosząc lekarstwa i przekazując znajomej lekarce z Czerwonego Krzyża, która następnie rozdawała je potrzebującym”.
Księżna uczyła się w szkole klasztornej, studiowała historię i sztukę. Pracowała w szkole, gdzie uczyła różnych przedmiotów — z językami francuskim i niemieckim włącznie. Jej pierwszy mąż Mieczysław Jan Stepek — wcześniej żołnierz 9. Pułku Ułanów Małopolskich, tej samej formacji w której służył jej ojciec — był dyrektorem w fabryce okien i ze względu na jego pracę często zmieniali miejsce zamieszkania. Cheltenham, High Wycombe, Gloucester… Byli małżeństwem 14 lat, przeżyli wiele pięknych chwil. Po śmierci męża sama wychowywała syna. Później ponownie wyszła za mąż — za Lwa Sapiehę.
Był on barwnym człowiekiem. Wesołym, ciekawym świata. Urodził się w majątku w Spuszy (dzisiejsza Białowieża), walczył w czasie kampanii wrześniowej 1939 roku, po czym po kapitulacji Warszawy dostał się do niewoli i przebywał w obozie w Waldenbergu. Pokłosiem tego okresu jest napisana po latach książka „Wojna z wysokości siodła”. W Londynie pracował w polskiej sekcji BBC, gdzie prowadził swój autorski program „Najlepsza nowina tygodnia”, w którym mówił tylko o dobrych rzeczach. Miał wyjątkowo pogodne usposobienie.
Księżna Renata Sapieżyna znana jest z działalności charytatywnej. Organizowała posiłki dla chorych i starszych ludzi, pracowała w hospicjum, pomagała uczyć dzieci w szkole. Do tej pory udziela się w parafii katolickiej, w ramach Bereavemont Committee wspiera ludzi, którzy stracili kogoś bliskiego. Stara się również pomagać przybyłym tu Polakom, często mającym kłopoty z adaptacją do nowych warunków. W 1993 roku założyła fundację Friends of the Lisiecki Homes in Poland, której celem była pomoc młodym ludziom, tzw. dzieciom ulicy, zrzeszonym w Ogniskach im. Dziadka Lisieckiego. Początkowo planowała skupić się tylko na tym, jednak w kolejnych latach zwracali się do niej nowi ludzie z prośbą o wsparcie różnych charytatywnych projektów. Zakres działania fundacji znacznie się rozszerzał. Pomogła grupie dzieci autystycznych z Mińska Mazowieckiego, wybudowała dzienne centrum rehabilitacji w Koleczkowie, wspomaga księdza salezjanina Marka Barańskiego w budowie szkoły handlowej dla chłopców. Jednocześnie wspiera kilka rodzin w Mrągowie, grupę ubogich dzieci z Wrocławia oraz dziewczęta w Falenicach, które w młodym wieku weszły w konflikt z prawem.
Działalność wolontaryjna, organizacja koncertów, zbiórek, kolejnych akcji pochłania dużo energii, ale robiąc to księżna czuje się spełniona. Najlepiej odpoczywa na łonie natury — chodząc po lesie, albo po plaży, uwielbia też góry. Kiedyś sporo podróżowała.