Historia
Katolickie liceum:
Początki jedynego w Radomiu katolickiego liceum, popularnie zwanego „Katolikiem”, sięgają 1991 r. Utworzenie szkoły nie było przypadkowe. Towarzyszyły mu sprzyjające okoliczności i istotne motywy.
Do znaczących okoliczności należy zaliczyć zmiany ustrojowe w Polsce po upadku komunizmu w 1989 r., dzięki którym Kościół odzyskał formalną wolność i prawo do prowadzenia szkolnictwa. Druga sprzyjająca okoliczność wiązała się z wprowadzeniem nauki religii do szkolnictwa publicznego. Fakt ten przyczynił się do dyskursu Kongregacji o sposobie wykorzystania nowo zbudowanego domu katechetycznego. Możliwości nie było zbyt wiele, ponieważ obiekt mógł służyć wyłącznie ewangelizacji, a nie komercji. Utworzenie szkoły spełniało to założenie.
Nie tylko okoliczności zewnętrzne zdecydowały o założeniu Katolickiego Liceum, lecz przede wszystkim takie istotne motywy ideowe, jak: pastoralny, charyzmatyczny, pedagogiczny oraz motyw organizacyjny.
Motyw pastoralny dotyczył prawa i obowiązku Kościoła do chrześcijańskiego wychowania dzieci i młodzieży. W nauczaniu Kościoła (II Sobór Watykański, Prawo Kanoniczne, dokumenty Kongregacji do Spraw Wychowania Katolickiego) podkreśla się, że szkoła katolicka jest autentyczną formą duszpasterstwa, uprzywilejowanym środowiskiem wszechstronnego i harmonijnego wychowania człowieka, przygotowującym twórczo do życia we współczesnym świecie i Kościele. Niezwykle ważny motyw powołania szkoły stanowiło odczytanie charyzmatu Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri (filipinów) w aktualnych okolicznościach życia Kościoła i społeczeństwa. W oparciu o duchowość i prawo Kongregacji uznano posłannictwo szkoły katolickiej za mieszczące się w nurcie charyzmatycznej misji i duchowości filipinów, którzy powinni ze szczególną troską oddać się „apostolstwu młodzieży jako dziełu najbardziej drogiemu św. Filipowi, w sposób odpowiadający okolicznościom miejsca np. przez Oratorium, Kolegium, nauczanie religii w szkołach publicznych, przez dzieła opiekuńcze, itd.” (Konstytucje, art. 116). Tym samym działalność edukacyjna w Katolickim Liceum traktowana jest przez filipinów jako misja charyzmatyczna.
Istotną funkcję uzasadniającą powstanie liceum stanowił motyw pedagogiczny, a więc przeświadczenie o umiejętności opracowania programu edukacyjnego szkoły, stosownego dla szkolnictwa katolickiego i kształcenia licealnego. Przygotowany w 1991 r. program szkoły jako Plan wychowawczy, dydaktyczny i opiekuńczy oraz ramowy plan nauczania, zawierający dodatkowe przedmioty, a także propozycje w zakresie zorganizowania kadry pedagogicznej, potwierdzały realne możliwości prowadzenia szkoły katolickiej, odpowiadającej chrześcijańskiej wizji wychowania i kształcenia młodzieży.
Motyw organizacyjny dotyczył przede wszystkim bazy lokalowej przyszłej szkoły. Wprowadzenie katechizacji do szkół publicznych umożliwiło zagospodarowanie budynku katechetycznego, którego budowę prawie całkowicie zakończono w 1990 r. Budynek nie posiadał wyposażenia, poza kilkoma tablicami i ławkami użytkowanymi podczas parafialnej katechizacji. Plan stopniowego urządzania szkoły wydawał się być realny. Ponadto ustalono, że działalność szkoły będzie samofinansująca się, bez żadnej dotacji ze strony Kongregacji, prowadzącej rozległą inwestycję – kościoła i domu kongregacyjnego.
Powyższe motywy i okoliczności towarzyszyły refleksjom kapłanów Kongregacji Oratorium, podejmowanym w 1990 r. W grudniu tego roku Kongregacja podjęła wiążącą decyzję, którą zaaprobował ordynariusz diecezji radomskiej ks. bp Edward Materski. Tym samym Katolickie Liceum Ogólnokształcące im św. Filipa Neri, założone przez Kongregację jako organ prowadzący, zostało uznane w świetle prawa kościelnego za szkołę katolicką. Starania o erygowanie szkoły w ramach prawa państwowego uwieńczyła pozytywna decyzja wiceminister edukacji narodowej Anny Radziwiłł (17 I 1991 r.).
Inspiracji i motywacji przemawiających za prowadzeniem szkoły katolickiej było więcej, ale wyżej wymienione wydają się być najważniejszymi i uchwytnymi w odróżnieniu od nieuchwytnej a realnej łaski Ducha Świętego. Jednak nie można pominąć istotnego wydarzenia religijnego i historycznego, jakim była wizyta w Radomiu Jana Pawła II w ramach Jego kolejnej pielgrzymki do Ojczyzny. Jan Paweł II przebywał w Radomiu 4 VI 1991 r., a Jego wizyta stanowiła umocnienie w planach powołania szkoły, odpowiadającej na wyzwania nowego okresu w wdziejach Polski.
W takich okolicznościach i uwarunkowaniach motywacyjnych, Katolickie Liceum Ogólnokształcące im. św. Filipa Neri w Radomiu rozpoczęło swoją działalność 2 IX 1991 r. Uroczysta inauguracja miała miejsce 16 IX 1991 r., z udziałem wielu dostojników państwowych i kościelnych, z ks. bp. Edwardem Materskim na czele.
Tak rozpoczęła się historia filipińskiego liceum, z której tradycji czerpie także katolickie gimnazjum, założone w 2000 r.
Nieczęsto pracuje się we własnej szkole. Jeszcze rzadziej można spotkać tych, którzy uczą w szkole znanej sobie od pierwszego w niej dzwonka. Perspektywa dwóch stron biurka i odmiennych ról towarzyszy mi od momentu, gdy tworzyło się środowisko Katolickiego Liceum im. św. Filipa Neri w Radomiu. „Tu wszystko się zaczęło” mogę powtórzyć za Wielkim Papieżem.
Poniedziałek, 2 września 1991 roku, godzina 16. Inauguracja roku szkolnego w nowej szkole. Nowej dla nas, bo staliśmy się właśnie licealistami i nowej na mapie edukacyjnej Radomia. Stan liczebny uczniów: 3 klasy pierwsze o profilu humanistycznym, każda z innym językiem wiodącym, 72 piętnastolatków, w przeważającej liczbie dziewcząt.
Trzeba to otwarcie powiedzieć: szkoła NAPRAWDĘ dopiero się tworzyła! Nowo wybudowany, jasny, przestronny budynek przeznaczony był w założeniu na sale katechetyczne. Adaptacja do potrzeb szkoły nie była trudna poza jednym szczegółem. Ogrzewanie! Marzliśmy do Bożego Narodzenia, a może ferii zimowych? Wszystko ma jednak dobre strony – tylko absolwenci pierwszego rocznika wiedzą jak smakuje gorąca herbata pita na lekcji matematyki. Herbata zamówiona na przerwie w sekretariacie i przyniesiona do klasy równo z dzwonkiem przez zatroskaną zdrowiem uczniów profesorkę. Zapowiedzianej klasówki tego dnia nie było.
Zimą, w obecności komisji z kuratorium, pisaliśmy testy sprawdzające naszą wiedzę. Najwyraźniej wypadły one dobrze, bo szkoła bez problemu uzyskała prawa placówki publicznej. Co więcej, jedna z klas okazała się najlepszą w całym regionie. Cóż, na każdym kroku słyszeliśmy, że tworzymy historię, że właśnie nadajemy charakter naszej szkole, a to zobowiązywało.
Brak sali gimnastycznej rekompensowano nam cotygodniowym wyjazdem na basen do jednostki wojskowej – wtedy jedyny w Radomiu. Trzeba to było widzieć! We środy pod szkołę podjeżdżał rozklekotany autokar i zabierał całą grupę. Kiedyś zdarzyło się, że spadł duży śnieg, jezdnie były nieprzejezdne i kierowca nie mógł wjechać na wiadukt przy ul. Żeromskiego. Tego dnia szliśmy pieszo, w śniegu, z fantazją. Lekcji nie było, spóźniliśmy się, to oczywiste, ale doszliśmy wszyscy.
Od początku założeniem szkoły było kształcenie młodego człowieka otwartego i znającego świat współczesnych technologii. Uczyliśmy się informatyki – jako jedni z pierwszych w radomskich szkołach licealnych. W każdy poniedziałek po południu, na placu Konstytucji 3 Maja odbywały się zajęcia w pracowni komputerowej, a tam, po dwie osoby przy małym, czarno-białym monitorze komputera, bez myszki, przenosiliśmy dane z lewej tabeli Northona do prawej. System Windows dopiero raczkował.
Potem przyszły lekcje w bibliotece (jakże innej niż teraz!) i w „sali kolumnowej”, która dziś nie jest na terenie liceum. Na naszych oczach szkoła się przeobrażała. Małe salki oazowe na piętrze połączono i stworzono nową klasę. Trochę tego żałowaliśmy, bo były fantastycznym miejscem spotkań na przerwach – przytulne, z poduchami do siedzenia na podłodze. Biblioteka, z kilku półek w gabinecie Ks. Dyrektora, przeistoczyła się w imponujący księgozbiór i zyskała stałą siedzibę. Stojący dotychczas na korytarzu fortepian znalazł swoje miejsce w nowej świetlicy. Powstała szkolna kaplica. Wszystko, co było naszym udziałem, było „pierwsze”. Pierwsza wycieczka zagraniczna do Londynu, pierwsi olimpijczycy, pierwsza studniówka, a na niej pierwszy polonez, pierwsza matura z religii, pierwszy egzamin dojrzałości… Na rozdaniu świadectw maturalnych mieliśmy już sztandar szkoły, kilka dni wcześniej poświęcony przez Ojca Świętego. Nie mogliśmy tylko jechać do Rzymu: nasz rocznik „wkuwał” wtedy do egzaminów wstępnych na uczelnie.
Nie byliśmy idealni, oj nie. Wychowawcy, tak jak teraz, zmagali się z naszym uporem. Panie woźne, jak dziś, narzekały na niezmienianie butów. Próbowaliśmy wszelkimi sposobami wywalczyć sobie maksimum swobody i niezależności przy minimum pracy i zaangażowania. Trudno dziś zliczyć nasze potknięcia. Wszystkie winy przebaczono, abyśmy mogli starać się znowu. Obdarzeni nowym zaufaniem zdaliśmy egzamin z dojrzałości w Częstochowie, na rekolekcjach dla maturzystów. Informacja o podłożeniu bomby w Domu Pielgrzyma został przyjęta z powagą, udało się zachować spokój. Całą noc spędziliśmy bez szemrania w sali kinowej na Jasnej Górze, w niewygodzie, śpiąc na fotelach. Ksiądz Prasek mówił potem, że jest z nas dumny.
Cztery lata minęły jak z bicza strzelił. Panta rei. Teraz sama codziennie zmagam się z uczniowskimi żartami, lenistwem, czasem kombinowaniem. Cieszę się z sukcesów, przeżywam porażki. Chciałabym kolejnym pokoleniom oddać choć trochę tego, co sama dostałam hojną ręką. Czasem stojąc za biurkiem nie dowierzam, że to ta sama szkoła. Zmieniło się tak wiele! Jest gimnazjum, buduje się sala gimnastyczna, powstała sala teatralna, a zamiast kredy na lekcji w ręce trzymam pisak do tablicy interaktywnej. Przybywa tablau na ścianach.
Niezmienna pozostała radość filipińska, duch młodości, otwartości na innego człowieka, troska o jego dobro, rozwój w zgodzie z wartościami chrześcijańskimi. Czyli to, co najważniejsze.
Patron i jego duchowa spuścizna
„Dobro i radość najprostszą drogą do świętości są” – to słowa pieśni towarzyszącej uroczystościom szkolnym, a maksyma św. Filipa Neri: „Szczęśliwi młodzi, macie czas, aby czynić dobro” – to hasło umieszczone na sztandarze wraz z wizerunkiem Patrona Liceum.
Obie myśli uwydatniają podstawowe przesłanie tego wielkiego reformatora Kościoła w XVI wieku, jednego z najradośniejszych świętych, zwanego Apostołem Rzymu. Istotą jego duchowości było doświadczenie Boskiego Ognia Ducha Świętego, którego płomień niósł przez ulice i świątynie, przede wszystkim do wrażliwej młodzieży, do prostego ludu, do biednych, chorych, opuszczonych. Po przyjęciu święceń kapłańskich stał się niestrudzonym spowiednikiem, który pokazywał grzesznikom Boże miłosierdzie. Gromadził wokół siebie ludzi, zapalał w nich miłość do Chrystusa i starał się przede wszystkim rozbudzać pragnienie modlitwy, sakramentów i dzieł czynnej miłości. Zachęcał do śpiewu, poznawania historii Kościoła, pielgrzymowania do miejsc kultu, podziwiania dzieł sztuki, piękna przyrody. Szczególnie porywał młodzież i swoją apostolską pracą zapobiegał jej upadkowi moralnemu. Wszystkim napotkanym powtarzał: „Bądźcie dobrzy, jeśli potraficie”. Uczył pokory, pogody ducha, a sam dawał przykład autentycznego życia Bożego, radosnego miłowania Boga i bliźnich. Mówił: „Łatwiej jest ludzi radosnych prowadzić na drodze życia wewnętrznego niż smutnych”. Ojciec Święty Jan Paweł II nazwał św. Filipa Neri „Prorokiem radości”.
Najtrwalszą spuścizną działalności św. Filipa Neri jest Oratorium – miejsce wspólnej modlitwy, braterskich więzi, służenia bliźnim. Tak zrodziło się, założone przez niego w 1575 roku w Rzymie stowarzyszenie kapłanów i braci bez ślubów, którego domy istnieją do dziś w wielu krajach świata. W Polsce zaczęły się one tworzyć od 1668 roku i mają obecnie swoje siedziby w kilku miastach i miejscowościach. Kongregacja Oratorium w Radomiu powstała w 1959 roku i została kanonicznie erygowana w 1972 roku. Radomska Kongregacja prowadzi wiele dzieł apostolskich, m. in. duszpasterstwo w parafii Matki Bożej Królowej Świata, od 1991 roku Katolickie Liceum Ogólnokształcące i od 200 roku Katolickie Gimnazjum, które noszą imię św. Filipa Neri.
Niezapomniane przeżycie
Wielkim wydarzeniem w życiu szkoły była w 1995 roku pielgrzymka do Rzymu na uroczystości jubileuszowe 400-lecia śmierci św. Filipa Neri. Liczna grupa młodzieży, nauczycieli, rodziców uczestniczyła we Mszy św. celebrowanej przez Ojca Świętego Jana Pawła II, a w koncelebrze znaleźli się Księża Filipini z Radomia. Do II czytania zaproszono jednego z pedagogów, a do modlitwy wiernych jedną z uczennic KLO.
Podczas audiencji w Watykanie 28 maja 1995 roku Ojciec Święty poświęcił szkolny sztandar i pobłogosławił wspólnocie Katolickiego Liceum, co stanowi szczególny powód do chluby, a zarazem zobowiązuje do strzeżenia zasad, jakie legły u podstaw tej szkoły.
Od pomysłu do jego realizacji
Powołanie do życia w 1991 roku przez Kongregację Oratorium św. Filipa Neri w Radomiu szkoły katolickiej, pierwszej w diecezji radomskiej, można traktować jako przejaw wychodzenia naprzeciw społecznemu zapotrzebowaniu owej chwili, a zarazem jako jedną z form apostolatu Księży Oratorianów, zwanych także Filipinami. Ich powołaniem jest służba bliźnim, zwłaszcza tym zagubionym, błądzącym i prowadzenie ich do Boga, pokazywanie wartości życia opartego na wewnętrznej harmonii, umiejętności budowania wspólnotowych więzi, tworzenia atmosfery życzliwości, pogody ducha.
Możliwość zorganizowania placówki oświatowej, dającej szansę kształtowania osobowości młodego człowieka, stała się zatem szczególnie pasjonującym wyzwaniem, zwłaszcza dla pomysłodawcy i realizatora tego dzieła – ks. Adama Maja, ówczesnego przełożonego Kongregacji w Radomiu i proboszcza parafii Matki Bożej Królowej Świata, od początku do dziś dyrektora tej szkoły. Działania te w sposób twórczy i energiczny wspomagał nieustannie ks. Mirosław Prasek, pełniący funkcję prefekta, a od 2001 roku przełożonego Kongregacji. Inicjatywa ks. A. Maja spotkała się z akceptacją Kongregacji, życzliwością władz kościelnych, zwłaszcza Ks. Biskupa Ordynariusza Edwarda Materskiego, ze zrozumieniem władz oświatowych, z przychylnością środowiska nauczycielskiego, z wielkim zainteresowaniem społeczności Radomia i najbliższych okolic.
Dzięki temu udało się pokonać wszelkie przeszkody i 2 września 1991 roku rozpocząć naukę w trzech klasach pierwszych. Uroczysta inauguracja działalności szkoły i poświęcenia budynku przez Ks. Biskupa Edwarda Materskiego odbyła się 16 września z udziałem dostojnych gości. Już w pierwszym roku swego istnienia, po przeprowadzeniu przez Kuratorium Oświaty wizytacji, Katolickie Liceum otrzymało prawa szkoły publicznej. Do 2001 roku „wypuściło w świat” siedem kolejnych roczników absolwentów ze świadectwami dojrzałości, razem 400 abiturientów. Kadrę stanowi 36 nauczycieli o pełnych kwalifikacjach, w tym czterech księży (dyrektor, 2 katechetów, specjalista od nauk społecznych). Wszyscy, łącznie z pracownikami administracji, podchodzą z wielką pasją do swojej pracy i czują się odpowiedzialni za los powierzonej młodzieży. Po dziesięciu latach działalności tej szkoły można mówić o iście rodzinnej atmosferze i przyjacielskich relacjach między wychowującymi a wychowankami.
Siedziba szkoły, wyposażenie, zasady rekrutacji
Siedzibą KLO jest nowy budynek przy ul. Grzybowskiej 22 wzniesiony przez Kongregację dla potrzeb katechetycznych. Po przeniesieniu nauczania religii do szkół pojawiła się szansa dostosowania go do celów dydaktycznych i przeznaczenia na bazę lokalową liceum. Organizatorzy włożyli niemało trudu, by wyposażyć szkołę w pomoce naukowe, zwłaszcza w bogaty księgozbiór, nowoczesny sprzęt audiowizualny, kserokopiarkę, komputery. Dziś ma ona doskonale urządzoną pracownię komputerową. Cierpi jednak na brak sali gimnastycznej i musi korzystać z wynajmowanej pływalni, hali sportowej, mimo to ma znaczące osiągnięcia sportowe na szczeblu ogólnopolskim i wojewódzkim.
Estetycznie urządzony budynek nie może zaspokoić zapotrzebowania środowiska na zwiększenie liczby oddziałów. Zwykle na jedno miejsce w klasie pierwszej zgłasza się 2-3 kandydatów i z przykrością trzeba rezygnować nawet z przyjęcia tych, którzy na egzaminie uzyskali wysoką punktację.
Egzaminy wstępne są organizowane we wcześniejszym terminie niż w szkołach publicznych, według własnej formuły (pisemny i ustny z języka polskiego, pisemny z matematyki, tematy opracowane wewnątrz szkoły, kodowanie prac, punktacja przeliczana na skalę ocen). Stwarza to możliwość doboru młodzieży na podstawie posiadanej przez nią wiedzy i umiejętności. Przekrój społeczny wskazuje, że szkoła jest otwarta dla dzieci pochodzących z różnych środowisk, bo niskie czesne nie zamyka drogi do wiedzy mniej zamożnym. Dzięki sponsorom istnieje możliwość zwalniania z części opłat dzieci znajdujące się w trudnych sytuacjach życiowych.
Model wychowawczy szkoły
Głównym celem KLO jest takie wychowanie i kształcenie ucznia, aby mógł osiągnąć ugruntowaną wiedzę, a przede wszystkim dojrzałość chrześcijańską i obywatelską. Kształtowanie pełnej osobowości młodego człowieka zgodnie z duchem filipińskiej miłości i radości zaczyna się od jego formacji duchowej podczas wakacyjnego obozu rekolekcyjno – integracyjnego przed rozpoczęciem zajęć szkolnych w pierwszej klasie. Zwykle są to dwutygodniowe obozy typu oazowego w górach, połączone atrakcyjnymi wycieczkami, wspólną modlitwą i zabawą. Prowadzi je ksiądz katecheta z pomocą animatorów (absolwentów szkoły), przy aktywnym uczestnictwie nauczycieli i ich rodzin. Jest to doskonała forma integrowania się szkolnej wspólnoty i wzajemnego ubogacenia się duchowego w kontakcie z przyrodą, której piękno przybliża do Boga.
Formacja religijna młodzieży i nauczycieli odbywa się również poprzez organizowanie poza terenem szkoły dni skupienia, szkolne rekolekcje adwentowe, wielkanocne, uczestnictwo w cotygodniowej Mszy św., przygotowanie liturgii, śpiewu, oprawy artystycznej uroczystości kościelnych, państwowych (jasełka, misteria, pantomimy, programy poetycko-muzyczne). Istotną rolę spełniają też pielgrzymki do miejsc kultu, np. do Częstochowy, Studzianny, Ostrej Bramy w Wilnie, Loretto, Asyżu, Rzymu na spotkanie z Ojcem Świętym. Charakter poznawczy i religijny miały pielgrzymki śladami św. Pawła do Grecji, śladami Chrystusa do Ziemi Świętej, przeznaczone dla nauczycieli i rodziców.
Dużą szansą rozwijania się intelektualnego i duchowego młodzieży jest jej uczestnictwo w konkursach biblijnych, olimpiadach wiedzy religijnej, w których corocznie zdobywa wysokie lokaty. Działania wychowawcze szkoły zmierzają do pełnego rozwoju osobowości ucznia, uwrażliwiania na dobro, piękno, budzenia szacunku dla drugiego człowieka i jego pracy, zarówno umysłowej jak i fizycznej. Dużą rolę odgrywa w tym procesie samowychowanie uczniów i samoocena, wyrażająca się różnymi formami działalności Samorządu Szkolnego, między innymi w uczestnictwie przedstawicieli młodzieży w niektórych posiedzeniach Rady Pedagogicznej, w ustalaniu kryteriów ocen ze sprawowania. Oceny te znacznie surowsze niż w innych szkołach, świadczą o wysokich wymaganiach, jakie są stawiane młodemu człowiekowi, ale przy jednoczesnym zrozumieniu przez niego potrzeby doskonalenia się i odnajdywania radości z dobrych efektów pracy nad sobą.
W szkole jest miejsce nie tylko dla doskonałych, ale i dla błądzących, poszukujących, którym chce się szczególnie pomóc. Wymaga to żmudnej pracy kapłanów, wychowawców, pracowników administracji. Dojrzałość chrześcijańską nie określa stopień na świadectwie po przeprowadzonej maturze z religii, poprzedzającej egzaminy z innych przedmiotów, ale życie, miejmy nadzieję, że zgodne z oczekiwaniami wychowawców.
Humanistyczny profil kształcenia
Osobowość Patrona Szkoły zaważyła na modelu dydaktycznym i doborze treści nauczania. Według zamysłu organizatorów Katolickiego Liceum, noszącego imię człowieka renesansu, miłośnika sztuki, szkoła ta przyjęła profil humanistyczny, poszerzony przedmiotami dodatkowymi, choć obowiązującymi, które pozwalają sięgać do korzeni naszej kultury i wychodzić naprzeciw potrzebom współczesności. W siatce godzin znajdują się bowiem: łacina, greka, filozofia, historia sztuki, muzyka, teatrologia, filmoznawstwo, ekonomia, informatyka. Każdy uczeń wybiera dwa języki nowożytne, spośród zaproponowanych: angielskiego, niemieckiego, francuskiego i na lektoratach uczy się jednego z nich jako wiodącego (w wymiarze 6-5 godz. tygodniowo) i drugiego jako towarzyszącego (w wymiarze 3-2 godz.), przy czym nikogo nie ominie nauka języka angielskiego (z poszerzonym lub podstawowym programem). Pogłębieniu znajomości języków obcych i poznaniu kultury innych krajów służą wycieczki zagraniczne, a przede wszystkim kontakty bezpośrednie w ramach wymiany młodzieży, np. polsko-niemieckiej, polsko-włoskiej. Nauczanie większości przedmiotów opiera się na programach MEN, wzbogacanych według uznania nauczycieli, nauczanie przedmiotów wprowadzanych dodatkowo – realizowane jest według programów autorskich.
Katolickie Liceum, mimo krótkiej historii zdobyło znaczące miejsce w radomskim środowisku, między innymi dzięki przyjaznej uczniowi postawie nauczycieli i uzyskiwanym wynikom nauczania. Ich miarą są laureaci i finaliści olimpiad przedmiotowych, jakimi może się szkoła poszczycić, np. Olimpiady Wiedzy o Społeczeństwie, Olimpiady Filozoficznej, Literatury i Języka Polskiego, Historycznej, Wiedzy Religijnej. Świadectwem aktywności intelektualnej uczniów jest liczny udział w eliminacjach II stopnia olimpiad, zawodów, konkursów.
Niemal wszyscy absolwenci KLO dostają się na studia, głównie na kierunki humanistyczne, ale również na ekonomię, architekturę, medycynę, informatykę.
Szkoła prowadzi pracę nie tylko z uczniem zdolnym, ale i z tym wymagającym szczególnej troski, choć nie zawsze przynosi to oczekiwane efekty, bo nie wszyscy w odpowiedni sposób potrafią wykorzystać czas, aby „czynić dobro”.
Oratoryjna propozycja kształtowania osobowości młodego człowieka zmierza do wszechstronnego jego rozwoju, przygotowania go do dorosłego życia i pełnienia różnych funkcji w społeczeństwie. W początkowym okresie działalności liceum, nazywanego potocznie „Katolikiem”, można się było spotkać z opinią, że „tam uczą na księży i zakonnice”. Obecnie już ten pogląd poszedł w niepamięć. Dwóch absolwentów wstąpiło do Seminarium Duchownego, a o tym, ilu poszło w świat „dobrych katolików”, będzie można powiedzieć znacznie później, gdy ich postawy zostaną poddane życiowej próbie. Pierwsze dwa roczniki absolwentów ukończyły studia. Pewna część podjęła pracę, założyła rodziny i wypada szkole życzyć, aby kiedyś przysłała tu swoje dzieci. Na razie wielu kieruje do swego macierzystego liceum młodsze rodzeństwo, odwiedza nauczycieli, co może być odbierane jako wyraz akceptacji zaproponowanego przez KLO modelu kształcenia i wychowania oraz wytworzonych silnych więzi wspólnotowych.
Katolickie gimnazjum:
Nie jest rzeczą łatwą ująć w słowa wspomnienia z przeszłości. Zmaganie się z subiektywnymi wrażeniami, ułomnością pamięci, jak również nie do końca świadomą selekcją informacji czyni obraz zamazanym lub przejaskrawionym. Z Katolickim Gimnazjum związana jestem od dziesięciu lat i jest coś wyjątkowego w tej szkole, skoro ze wspomnień z początków mojej działalności w tej placówce pozostaje przede wszystkim nastrój i koloryt.
Katolickie Gimnazjum zostało powołane decyzją Kongregacji Oratorium 24 I 2000 r. W pierwszym roku jego działalności utworzono jedną klasę liczącą 27 uczniów, w bieżącym roku natomiast edukację ukończą aż cztery klasy. Przez te lata przewinęło się przez szkołę wiele utalentowanych i wrażliwych osób. Niektórzy z nich kontynuowali naukę w Katolickim Liceum Ogólnokształcącym. Poza poziomem nauczania pozytywne wrażenie zrobiła tak na nich, jak i na mnie panująca tu ciepła, prawie rodzinna atmosfera. A taki klimat sprzyja dobremu nastawieniu do nauki i sukcesom na tym polu. Można zatem życie szkoły podzielić na dwa rozdziały, które permanentnie przenikają się i dają wiele satysfacji. To zajęcia obowiązkowe i działalność rozwijająca pasje.
W ramach zajęć obligatoryjnych gimnazjaliści kształceni są w zakresie dwóch języków obcych. Procentuje to wysokimi osiągnięciami w konkursach kuratoryjnych, w międzynarodowym egzaminie z języka niemieckiego DSD oraz zaangażowaniem w międzynarodowe wymiany, które nie są jedynie atrakcją lingwistyczną, ale również, a może przede wszystkim, szansą na nawiązanie nowych znajomości, a nawet przyjaźni.
Nauczyciele Katolickiego Gimnazjum uwrażliwiają młodych odbiorców kultury na sztukę, mamy bowiem szeroki wachlarz propozycji dotyczących zajęć artystycznych. Uczniowie rozwijają swoje zainteresowania w zakresie fotografii, plastyki, teatru, dziennikarstwa czy wiedzy o filmie. Poloniści natomiast kształtują u dojrzewających czytelników gusta literackie, co skutkuje wrażliwością na słowo mówione i pisane. Gimnazjaliści tak przygotowani do odbioru literatury startują w konkursie polonistycznym i częstokroć osiągają sukcesy. W bieżącym roku sześciu uczniów zakwalifikowało się do finału konkursu polonistycznego. Troje z nich uzyskało tytuł laureata, troje zostało finalistami.
Niemałą atrakcją zarówno dla czynnie zaangażowanych w dzałalność artystyczną, jak i widzów, jest teatr SCENE, który pod przewodnictwem p. Wojciecha Ługowskiego uświetnia życie szkoły corocznymi przedstawieniami. Czasem gimnazjaliści związani w teatrem pozostają w nim do końca liceum. Świętują sukcesy na premierach, przeglądach, a zdarza się, że z aktorstwem wiążą przyszłość.
Działań, w zakresie których młodzi mogą się spełniać, jest tak wiele, że każdy znajduje coś dla siebie. W piątkowe wieczory pasjonaci kina spotykają się, by w ramach Szkolnej Akademii Filmowej (SzAFy) wysłuchać prelekcji, obejrzeć ciekawe projekcje i wziąć udział w dyskusji. Są tacy, którzy realizują swoją pasję redagując gazetkę KLON. Podglądają z dziennikarską dociekliwością życie szkoły, zaskakują celnymi spostrzeżeniami, trafiają w samo sedno. Inni nie z obowiązku, lecz z potrzeby serca zostają wolontariuszami i pomagają dzieciom w lekcjach, wspierają je radą i doświadczeniem. Wszyscy uczestniczą w akcji Adopcji na odległość dając tym samym dzieciom z Afryki szansę na edukację. Szkoła dba również o rozwój fizyczny uczniów. W ramach zajęć wychowania fizycznego odbywają się lekcje tańca, aerobiku, pływania, a także piesze i rowerowe rajdy oraz spływy kajakowe.
Za największą zaletę Katolickiego Gimnazjum uznałabym jednak to, że tworzymy zżytą społeczność, każdego traktujemy indywidualnie i szczególnie, a cierpliwość i otwartość w kontaktach sprawia, że szkoła nie staje się dla nas rutyną i obowiązkiem.
Decyzją Kongregacji Oratorium św. Filipa Neri z dnia 24 stycznia 2000 roku zostało powołane i wpisane do ewidencji szkół niepublicznych Katolickie Gimnazjum im. św. Filipa Neri.
W roku szkolnym 2000/2001 stan osobowy szkoły tworzyła jedna klasa w liczbie 27 uczniów.
Klasa I gimnazjum jest klasą o charakterze językowym. Nauka języka niemieckiego obejmowała 8 godzin tygodniowo i prowadzona była przez 2 nauczycieli: E. Podgajną i K. Kosmal (równocześnie wychowawczynię klasy).
Celem zintegrowania klasy gimnazjalnej w początkach jej istnienia w dniach 16-23 października uczniowie i uczennice wzięli udział w zajęciach „zielonej szkoły” w miejscowości Gostnica w woj. nowosądeckim, przezywali wspólnie klasowe „otrzęsiny”, czyli oficjalne przyjęcie ich przez pozostałą społeczność szkoły, wspólnie uczestniczyli we wszystkich uroczystościach, akademiach szkolnych, a także byli odpowiedzialni za przygotowanie niektórych z nich (oprawy liturgiczne Mszy Świętych) zakończenie roku szkolnego.
W kwietniu klasa gimnazjalna wyjechała ba jednodniową wycieczkę do Warszawy. W ciągu całego roku istnienia szkoły dzieci aktywnie uczestniczyły w życiu kulturalnym miasta zaznaczając swoją obecność na przedstawieniach teatralnych w radomskim teatrze na ważniejszych projekcjach filmowych w radomskich kinach.
Na terenie szkoły natomiast w ramach lekcji języka polskiego dzieci wspólnie z nauczycielem organizowały przedstawienia teatralne fragmentów utworów m.in. „Zemsty” A. Fredry, „Romea i Julii” W. Szekspira, „Małego księcia” A. Saint Exuperego, „Krzyżaków” H. Sienkiewicza.
W roku szkolnym 2001/2002 Katolickie Gimnazjum powiększyło swój stan liczebny o nową klasę pierwszą (28 uczniów).
Dzieci z klas gimnazjalnych dość szybko zaaklimatyzowały się w nowym środowisku. Tworzą twórcze wspólnoty zaznaczając jednocześnie swoją odrębność wiekową. Społeczność młodzieży Liceum i grono profesorów przyzwyczaiło się bowiem do obecności gimnazjalistów patrząc z dużą dozą wyrozumiałości na nowych członków szkoły.