2019.05.06-11 — Majówka pod żaglami 2019
Majówka pod żaglami 2019
6-11 maja 2019 roku
Jak co roku, w celu odpoczynku od spraw życia codziennego, reprezentacja żeglarzy KLO wybrała się na mazurskie jeziora. Wyruszyliśmy z samego rana dnia szóstego maja spod szkoły, a po kilkugodzinnej trasie dotarliśmy na miejsce docelowe – Pięknej Góry, małej portowej miejscowości, skąd zazwyczaj zaczynamy żeglugę.
Zaraz po zakwaterowaniu na łódkach, wypłynęliśmy na jezioro Niegocin. Pięć jachtów z ośmioosobowymi załogami pewnie dryfowało w kierunku Giżycka, gdzie spędziliśmy noc. Następnego dnia rano byliśmy już na wodzie, kierunek – Mikołajki. Czekała nas długa podróż, obiad musieliśmy przygotować w drodze przez kanały, by do wieczora osiągnąć cel. Wstał świt, wypłynęliśmy na Śniardwy. Mimo marcowej pogody w maju, w obozie wszyscy byli podekscytowani. 8 w skali Beauforta – takie warunki panowały na największym jeziorze w Polsce. Walka z wiatrem była tego dnia fascynująca, srogie przechyły wymagały zachowania szczególnej ostrożności, ale również przynosiły wiele radości. Tego dnia zacumowaliśmy w porcie w Kamieniu, gdzie obecność boisk do piłki siatkowej, nożnej oraz wiele innych atrakcji pozwoliły nam aktywnie spędzić wieczór. Kolejnego dnia wróciliśmy na Śniardwy, ponieważ dla tej ekipy wrażeń nigdy było za wiele. Kierowaliśmy się już na Niegocin, skąd przybyliśmy, jednak po drodze nie brakło czasu na „dzikie” postoje i ognisko. Odwiedziliśmy tez Wilkasy, miejsce zlotów tenisistów, w którym znajduje się też szkoła żeglugi. Nadszedł ostatni dzień, który pragnęliśmy wykorzystać w stu procentach – do późnego popołudnia żagle pełne były wiatru.Niestety wszystko, co dobre, kiedyś się kończy, i przyszła pora powrotu.
Majówka żeglarska to sposób, by wyrwać chwilę dla siebie z potoku pędzącego czasu.Metoda na integracje innymi uczestnikami obozu na łonie natury. Organizatorem opisywanego przedsięwzięcia był niezastąpiony prof. Bartosz Mazurkiewicz, który skutecznie przekazuje swoją miłość do mazurskich jezior kolejnym pokoleniom uczniów. Dla mnie jest to kolejny udany wyjazd i na pewno nie ostatni – w wakacje spotkamy się w tym samym miejscu i podobnym towarzystwie.
Piotr Grygiel