2013.01.11 — Dwa światy — Na polach Babilonu
Dwa światy — Na polach Babilonu
11 stycznia 2013 roku
Jedenastego stycznia 2013 roku odbyło się kolejne przedstawienie klasy IIIbg uczącej się w sali numer pięć Katolickego Gimnazjum im. św. Filipa Neri w Radomiu. Tym razem pod przewodnictwem wychowawczyni – siostry Barbary Pańkowskiej uczniowie przygotowali klasowe jasełka. Inscenizacja nie tylko opowiadała oczywiście o narodzinach Jezusa Chrystusa w lichej stajence, ale również dotyczyła boju sił ciemności, którym przewodził Lucyfer (Bartosz Konofalski) i aniołów jasności, których trzej archaniołowie Michał (Wiktor Chrzanowski), Gabriel (Mateusz Polakowski) i Rafał (Dominik Łepecki) mieli doprowadzić do zwycięstwa nad potęgą zła. Przedstawienie miało w sumie 7 odsłon, z których dwie toczyły się w scenerii piekła, trzy w stajence, natomiast reszta odbywała się w pałacu króla Heroda. W Inscenizacji wzięli udział wszyscy uczniowie klasy IIIbg, oprócz Agaty Fogiel i Aleksandry Buczyńskiej z powodu ich nieobecności. Występ wychowanków siostry Barbary oglądały z widowni pani dyrektor Ewa Podgajna oraz siostra Beata Karwowska, która w niektórych momentach przygrywała kolędy na swojej gitarze akustycznej. Nieodłącznym widzem był również pan Rafał Celej, który jak zawsze wszystko uwiecznił na zdjęciach oraz filmie wideo. Całe przedstawienie zaczęło się o 13:40 i trwało około godzinę lekcyjną.
Pierwsza odsłona miała miejsce w piekle i stanowiła pewnego rodzaju prolog do przyszłych wydarzeń. Uczestniczyli w niej trzej aniołowie ciemności: Bartosz Konofalski, Szymon Witkowski oraz Piotr Mikołajczyk. Głównym kolorem ich strojów była czerń, która bardzo dobrze współgrała z ciemnoczerwonym tłem piekła. Dodatkowo Lucyfera odwiedziły ludzkie grzechy takie jak chciwość, czy pycha (Katarzyna Bogatek, Karolina Kociołkowska, Martyna Falkiewicz, Ada Firlej i Aleksandra Glibowska). Pojawiła się również Weronika Wójcik i w biało-różowym stroju powiedziała o przyjściu Jezusa na Ziemię, jako Zbawiciela wszystkich ludzi. To bardzo zdenerwowało cały świat ciemności i skłoniło diabła do pewnych czynów.
Drugi epizod miał miejsce w pałacu Heroda. Na początku trwała dyskusja króla (Piotr Bródka) z żoną (Zosia Chojnacka) na ten sam temat, który został poruszony w piekle.
„Co to ja słyszę, żeby mój poddany,
miał być panem ponad pony?
Poniżył moją koronę?
Niech ja teraz ogniem spłonę!
Zaraz każę wezwać mych żołnierzy”.
Następnie króla odwiedzili przyprowadzeni przez Gwiazdę Betlejemską trzej monarchowie (Szymon Ciołkiewicz, Jakub Klonowski i Mateusz Lipczyński) z odległych państw, którzy chcą widzieć nowonarodzone dzieciątko. Władca po wybuchu złości wskazał drogę, jednak potem nastąpił monolog, w którym wątpił w swoje królestwo. Następnie odwiedzili go archaniołowie wraz z dwoma innymi aniołami (Maciek Michalczyk i Filip Grabarczyk), którzy przestrzegali go przed podjęciem złej decyzji.
„Ach królu, królu. Bój się Pana Boga!
Oto stoi koścista śmierć u twego proga!”
Po odejściu niespodziewanych gości nastąpił akt trzeci, w którym to króla Heroda odwiedziła śmierć (Piotr Kosiec) i dosłownie strąciła go z tronu. Potem do władzy dołączył się jeszcze Lucyfer wraz ze swoimi pomocnikami i wykonał taniec radości z chudą kostuchą. Po powrocie do piekła czekała ich niemiła niespodzianka. Otóż odwiedzili ich wszyscy aniołowie, a rozmowa między nimi miała postać starcia sił zła i ciemności z dobrem i jasnością.
Scena piąta dotyczyła przyjścia na świat Zbawiciela i wizyty aniołów w lichej stajence. Siły zła już nie istniały, a na ustach wszystkich dobrych istot było jedno słowo: Hosanna. Rolę Józefa odegrał Bartłomiej Sulima, a Maryi Paulina Bartosiak. W kolejnej odsłonie królowie, którzy byli prowadzeni przez gwiazdy również dotarli do stajenki. Podarowali małemu Jezusowi mirrę, kadzidło i złoto, a Filip Grabarczyk, jako anioł podarował Maryi piękną, srebrną koronę. Momentem kulminacyjnym całego przedstawienia był śpiew pięciu aniołów, którzy trzymali Chrystusa w swoich rękach. Następnie siostra Beata zagrała na gitarze ostatnią kolędę i Jasełka się skończyły. Potem nastąpiło podziękowanie pani Ewy Podgajnej. Mimo sprzątniętej sali atmosfera przyjścia na świat Zbawiciela udzieliła się nam wszystkim…
„Nie umiem Ci Panie dziękować.
Choć małe są moje słowa.
Zechciej przyjąć moją modlitwę
i naucz mnie życiem dziękować”.
Mateusz Polakowski