2012.02.17 — Spotkania z literaturą w klasie IIbg — Zimowy Koncert Życzeń
Spotkania z literaturą w klasie IIbg
Zimowy Koncert Życzeń
17 lutego 2012 roku
17 lutego w sali nr. 5 klasa IIbg przedstawiła zimowy koncert życzeń. Na treść koncertu złożyły się:
- bajka o śpiącym królewiczu
- fragment sceny balkonowej z fragmentu tragedii Williama Szekspira „Romeo i Julia”
- fragment z powiesci Margaret Mitchell „Przeminęło z wiatrem”
- gra na dzwonkach w wykonaniu Mateusza Polakowskiego
- przeczytany fragment z powieści „Balsam dla duszy”
- taniec „Zorba” w wykonaniu Piotr Kośca, Dominika Lepeckiego, Mateusza Polakowskiego, Filipa Grabarczyka, Macieja Michalczyka
- taniec „Macarena” w wykonaniu klasy IIbg
Obecni na koncercie zaproszeni goście: ks. dyrektor Mirosław Prasek, p. dyrektor Joanna Wieczorek oraz zaproszone panie długo oklaskiwały występy uczniów.
s. Barbara Pańkowska
Impresje na tle zimowej bajki…
17 lutego 2012 roku (piątek) klasa IIbg pod przewodnictwem swojej wychowawczyni, siostry Barbary Pańkowskiej zaprezentowała „Zimowy koncert życzeń”. Wśród widowni wyjątkowymi gośćmi byli: dyrektor Katolickiego Gimnazjum im. św. Filipa Neri – ksiądz Mirosław Prasek, panie wicedyrektorki – Ewa Podgajna oraz Joanna Wieczorek, nauczycielka tańca – pani Małgorzata Starck, pani sekretarka – Małgorzata Kiliańczyk, pani księgowa Anna Kryza, a także informatyk pan Rafał Celej. W programie artystycznym widniały pozycje teatralne oraz choreograficzne.
Jako pierwsza na scenie została wystawiona baśń „Śpiący królewicz” w reżyserii siostry Barbary. Spektakl był zabawnym odwołaniem do tradycyjnej historii, którą każdy z nas słyszał w dzieciństwie. W tytułową rolę wcielił się Mateusz Lipczyński. W dniu jego narodzin wróżki (Ada Firlej, Martyna Falkiewicz, Natalia Mazurkiewicz, Ola Glibowska) na czele z majestatyczną królową (Weronika Wójcik) obdarzają niemowlę niesamowitymi darami, które później okazują się tylko płytkie i bezwartościowe. W trakcie ceremonii zjawia się ponura, stara czarownica (Oliwia Kijak), która kierowana zgryzotą rzuca na księcia klątwę śmierci. Tragiczną sytuację ratuje najmłodsza ze wszystkich wróżek (Michalina Żurawska). Łagodzi ona straszny wyrok. Dzięki jej mocy, książę nie umrze, lecz zapadnie w bardzo długi sen po zakłuciu wrzecionem. Wszystko potoczyło się według przepowiedni. Jednak bajka ze smutnym zakończeniem nie miałaby w tamtej chwili, w klasie nr. 5 żadnego sensu, dlatego tuż przed zakończeniem księcia brawurowo obudziła pocałunkiem księżniczka Różyczka (Katarzyna Bogatek). Przedstawienie zostało zwieńczone gromkim aplauzem publiki.
Później przenieśliśmy się na moment w krąg subtelnego, intymnego wyznania miłości według „Rozmowy lirycznej” Konstantego Ildenfonsa Gałczyńskiego. Magdalena Potocka (Michalina Żurawska) i Feliks Potocki (Dominik Łepecki). Para miała tylko 18 lat, dopiero co zdała maturę i poznawała smak rodzącego się uczucia. W następnej odsłonie widzieliśmy tych samych bohaterów, tylko, że kilkanaście lat później. Potoccy byli zwykłym, schematycznym, polskim małżeństwem z dwójką dzieci. Właśnie wrócili z pracy. Wyczerpany Feliks wysłuchuje próśb żony o nowe rzeczy, na które on nie chce wyłożyć grosza. Naprawdę niewiele potrzeba, by zaczęło się trochę ironiczne, ale oglądaliśmy prześmieszne przekomarzanie się.
Cofnęliśmy się wiele lat wstecz. Jest Ameryka i niszcząca ją wojna secesyjna. Nie ma pięknej, romantycznej miłości. Dwoje różnych ludzi łączy toksyczna, zawiła więż. Krnąbrna Scarlett O’Hara (Karolina Kociołkowska) chce „owinąć” sobie wokół palca silnego, nietuzinkowego Retta Butlera (Szymon Witkowski). Nie potrafi kochać, ani szanować. Jej uśmiech, to nie radość, lecz aparat manipulacji. Dlaczego? Może zniszczyły ją wspomnienia dawnego życia, które przeminęło z wiatrem…
Poezja i muzyka, niby to szły oddzielnym torem, ale zawsze trzymając się za ręce jak kochankowie. Siostra Barbara przy akompaniamencie tematu z filmu „Żądło” (wkonanie na dzwonkach – Mateusz Polakowski) zaprezentowała zgromadzonym wiersz „Zbudowałem barykadę w sali nr. 17”. Wszystko utworzyło magiczną całość, która dla wtajemniczonych stała się sekretnym szyfrem minionych zdarzeń. Właściwie dobrze, że dawne błędy zostały popełnione. Mieliśmy okazję pobyć ze sobą trochę dłużej razem stworzyć coś, co pozwoliło nam odkryć siebie na nowo. Wszystko ma swój cel.
Werona. Letnia, ciepła noc. Na balkonie stoi jeszcze dziecko – Julia Capuletti (Oliwia Kijak) i mówi słowa przepełnione tchnieniem kwiatów do skrytego w cieniu kochanka. Romeo Monteki (Filip Grabarczyk) na początku słucha tylko przepełnionego żalem głosu swej umiłowanej, aż w końcu otwarcie wyznaje jej miłość. Jutro odbędzie się ich „cichy ślub”, a pojutrze zostaną razem złożeni do grobu. Chcieli walczyć o siłę, która ich połączyła. Presja i nacisk otoczenia okazały się zbyt silne… Scena wypadła niezwykle autentycznie i przekonywująco.
Następnie wylądowaliśmy na małej planecie Małego Księcia (Dominik Łepecki). Chłopiec jest zauroczony swym baśniowym kwiatem, różą (Michalina Żurawska). Kocha ją dziecięcą, bezinteresowną miłością, a ona, egoistka, bez skrupułów wykorzystuje go, łamiąc mu przy tym serce. W końcu mały Książę pojmuję, że choć on ubóstwia róże, to ona nie potrafi odwzajemnić tego uczucia. Ma już dosyć ciągłego pomiatania oraz chłodu, dlatego postanawia wyruszyć w podróż swojego życia. Pierwszy raz w naszej klasie byliśmy świadkami teatrzyku kukiełek.
Podczas czytania opowiadania „Brat” emocje wzięły górę i zapanowały bezsprzecznie w naszej klasie. Zaczęliśmy od wesołych, błahych rzeczy i nagle zostaliśmy postawieni wobec niepełnosprawności, cierpienia, samotności, ale także akceptacji i miłości do bliźniego. Siostro, w liście postawiłaś pytanie, czy tym razem się nie wzruszysz, czy łzy nie staną ci w oczach. Wzruszyłaś się, ale nie jest to powód do wstydu. Dałaś przykład całej swojej klasie, że warto… Czasem krople słonych łez mówią więcej niż słowa…
Już prawie koniec, chociaż mamy w rękawie jeszcze kilka wisienek na torcie. Daliśmy naszym gościom prezenty. Mam nadzieję, że kiedy na nie spojrzą, przypomną sobie i przeżyją na nowo kanon emocji, który staraliśmy się im oddać jak najlepiej.
Miło było zobaczyć zdziwienie na twarzy naszej widowni, kiedy nagle w klasie rozbrzmiała wesoła, grecka zorba. Chłopcy (Piotr Kosiec, Maciej Michalczyk, Filip Grabarczyk, Dominik Łepecki i Mateusz Polakowski) złapali się za ramiona i z uśmiechem wykonali taniec, rodem z wysp morza śródziemnego. Wszystko trwało tylko kilka minut, ale wcześnie dużo trenowali, by opanować wszystkie ruchy w kilka dni. Zawsze mówili jednak o próbach z uśmiechem i błyskiem w oku.
By podkreślić ostatnie dni karnawału, na sam koniec, przygotowaliśmy coś specjalnie na tę okazję. Ubrani w krawaty i białe koszule zaszaleliśmy w rytm macareny.
Wszyscy, którzy brali w tym udział (Mateusz Polakowski, Dominik Łepecki, Piotr Kosiec, Filip Grabarczyk, Maciej Michalczyk, Martyna Falkiewicz, Katarzyna Bogatek, Aleksandra Glibowska, Paulina Bartosiak, Oliwia Kijak, Karolina Kociołkowska, Ada Firlej) zapewne nigdy, by się na to nie odważyli, za to po tańcu zgodnie stwierdzili, że wspaniale będą wspominać to po latach.
Świetnie bawiliśmy się przygotowując koncert. Mogliśmy na chwilę uciec od szarej, nudnej codzienności. Po wyjściu z sali każdy z nas promieniował uśmiechem. Miło było usłyszeć od „pani od tańca”, że daliśmy radę i wszystko wyszło idealnie. Mamy nadzieję, że do końca trzeciej klasy czeka nas więcej takich sympatycznych niespodzianek.
Karolina Kociołkowska